Jestem ogromnym entuzjastą polskiego malarstwa pejzażowego. Podziwiam, jak wiele można powiedzieć samym krajobrazem, jakich przeżyć dostarczyć. Cenię malarzy, którzy malują, żeby zwrócić na coś naszą uwagę. Zawsze silnie odczuwam ten zachwyt malarza dla miejsca, w którym się znalazł. Na jednym z obrazów Edwarda Okunia widzimy tylko mały fragment mostu: drewniany słup zanurzony w zielonkawej wodzie. Sprawiło mi radość, że malarz zwrócił na to uwagę.
Autor: Andrzej Barański, „Kino”, listopad 1998